Na blogu miało nie być prywaty, ale postanowiłam uprzedzić czytelników, że przerwa która trwa od poprzedniego wpisu i potrwa pewnie do świąt jest spowodowana gorączką przedślubną. Czyli żadne tam lenistwo czy też dowód, że obietnice na w miarę częste posty były gołosłowne. Gorączki miało co prawda nie być, ale jednak jest i uniemożliwia pisanie, a nawet dłuższe siedzenie przed komputerem. Poza tym jakoś mi się nie pisze o Sarajewie podczas gdy jestem w Warszawie. Napawam się swoim miastem, starymi dobrymi znajomymi i miejscami oraz odpoczywam troszkę od Bałkanów.
A zatem do zobaczenia, drodzy czytelnicy, za dwa tygodnie!
Na deser przestroga dla wszystkich dziewcząt, którym Bośniacy zawrócili w głowach – od jednej takiej co tekstu piosenki nie posłuchała:
8 komentarzy:
Gratuluję! Wszystkiego najlepszego.
PS Uwielbiam śluby ;)
čestitam!
:-)
Dziękuję! Hvala!
gratuluję również!
Witam
Najpierw gratuluję ślubu!
Na Twój blog natknąłem się przypadkiem, szukając starych zdjęc z Sarajewa. Ciekawie piszesz, nie zdążyłem wszystkiego przeczytac.
Byłem tylko dwa dni w Sarajewie
http://kokorzyc.za.pl/galeria/Sarajevo/album/index.html
ale urzekło to miasto. Może gdzieś znasz stronki z ciekawymi zdjeciami z Sarajewa?
Pozdrawiam
Witam,
jestem bardzo Ci wdzięczna za ciekawe opisy i przemyślenia dot. Bośni i Sarajewa. Dokładnie takich inf. szukałam. Z przyjemnością zagłębiam się w tym co opisujesz.
p.s. Gratulacje z okazji ślubu!
Anonimom dziękuję za pozostawienie po sobie śladu i dobre słowo. Strony ze zdjęciami Sarajewa niestety nie znam. Szukam zazwyczaj przez opcję obrazy na googlu, w ten sposób można trafić na coś ciekawego.
gratulacje!
teraz pozostaje nam cierpliwie czekać na nowe wpisy,
pozdrowienia prawie znad Bałtyku,
miłosz
Prześlij komentarz